Co to dużo mówić … nie zgadza się totalnie nic co było w Charlie i fabryka czekolady , rozumiem że reżyser chciał może i iść swoją drogą ale niestety dla mnie bardzo na minus .
Wonke przecież wychowywał ojciec dentysta (w tej części mama)
Umpa Lumpy poznał także całkowicie w innych okolicznościach gdzie pojechał po ziarna kakaowca a wrócił też z Umpa Lumpami , w tej części jeden Umpa Lump (swoją drogą zagrany świetnie przez Hugh Grant) i tenże mały ludek podkrada czekoladki Wonce .
I co najbardziej mnie drażniło czyli totalnie inny charakter Williego , w poprzedniej części miał on swój charakter bardzo charakterystyczny a tutaj niestety był on zwykłym chłopakiem bez żadnego większego wow . Nie mówię że Timothee źle zagrał bo zrobił to świetnie ale tutaj reżyser się nie pokazał robiąc tu z Wonki taką postać a nie inną którą widz zapamięta bardzo dobrze .
Czyli wszystko co było w poprzedniej części powiedziane np o tacie Wonki , o jego śnieżno białych zębach o które tak bardzo dbał przez ojca , o tym jak poznał małe Umpa Lumpy czyli można powiedzieć że to nie miało totalnie już znaczenia i reżyser postanowił zrobić niby film o Willy Wonce ale jednak wszystko zmienić ? No nie …
Mam takie samo odczucie co ty i zgadzam się w 100%!!! Ostateczny efekt jest średni i nie rozumiem zachwytów nad tym filmem...
Chciałbym poinformować, że jest to prequel filmu "Willy Wonka i fabryka czekolady" z 1971. Wy zaś mówicie o nowszej wersji z 2005 r. Daje to do zrozumienia o tym, dlaczego niektóre wątki z "Charlie i fabryka czekolady" są pominięte.
Raczej to nowa wersja po prostu która nawiązuje do filmu z lat 70. Jeżeli będzie sukces to raczej ta wersja dostanie własnego Charliego
Można zrobić naciągane wyjaśnienie:
- matka rodzi Willy' ego Wonkę i wychowuje go w biedzie, gdzie ten raz w roku dostaje czekoladę
- matka umiera i Willy przenosi się do bogatszego ojca dentysty(który rozwiódł się wcześniej z żoną). W tym czasie Willy przechowuje czekoladę nie mówiąc o niczym ojcu
- Willy wyrusza do Umpolandii, gdzie zbiera te kakaowce na swoją czekoladę
- akcja filmu ,,Wonka"
- Willy buduje fabrykę i w jej czasie jedzie ponownie do Umpalandii, gdzie zatrudnia kolejnych Ompa-loompów
- akcja filmu ,,Charlie i fabryka czekolady"
ale charlie i fabryka czekolady Burtona też nie jest wierna oryginalnej historii, w książce nie ma nic o backstory Wonki, więc niby czemu ten film miałby być wierny innej adaptacji?
Odnosisz się do filmu z 2005 roku jako do oryginału. Z tym, że oryginałem była książka Roalda Dahla z 1964 roku. Potem nakręcono film w 1971 roku, a następnie kolejną interpretację w 2005 . Nie ma więc obowiązku żeby film "Wonka" miał się w jakikolwiek sposób odnosić do dzieła Tima Burtona. W 2005 roku wiele rzeczy zostało dopisanych ponad oryginał. Tu zostały zignorowane i napisane na nowo. Można zamknąć dyskusję.
Tak Własnie Timothy zagrał to źle ten jego wieczny śmieszny uśmieszek daleko u do Deppa a film słaby no na 5 maksymalenie
w jednym filmie wychowywal go ojciec, w innym matka. Ot problemy inceli III swiata jak mowi przyslowie.
Jak można obejrzeć film nie wiedząc, że ogląda się prequel Willy'ego Wonki i fabryki czekolady, a nie tej bieda wersji z Deppem?