Stoją tuż obok linni frontu i fotografują podczas strzelania? Końcówka filmu to jakieś przegięcie. Plot armor działał bardzo długo. Nawet hełmów nie założyli a obok wszystko wybucha, latają strzępy wszystkiego a im nic nie szkodzi...
Tak, naprawdę tak pracują. Wśród żołnierzy, wśród broni, latających kul, patrząc na śmierć i cierpienie przez obiektyw. Właśnie tak to naprawdę wygląda.
Tak? Naprawdę tak myślisz, że korespondenci wojenni pchają się tabunem w środku oddziału i co rusz zasłaniają wojskowym linie ostrzały by swoim zachowaniem narazić nie tylko swoje tyłki, ale i życie wojskowych, którzy przez to, że zasłonili im ogląd mogą nie zobaczyć wroga, który wysunął do oddania strzału w ich kierunku? Tak oni są "Wśród żołnierzy, wśród broni, latających kul, patrząc na śmierć i cierpienie przez obiektyw. ", ale z relatywnie osłoniętej pozycji w miarę bezpiecznej dla siebie, a co najważniejsze nie utrudniającej działanie żołnierzom, inaczej ci sami żołnierze zastrzelili by ich na miejscu za coś takiego co jest pokazane w tym filmie.
Nie. Chyba, że są pozbawieni jakichkolwiek odruchów samozachowawczych i ich jedynym celem jest nie relacja i ukazanie oblicza wojny, a wyciągnąć kopyta w pierwszej strzelaninie na którą trafią. W Internecie pełno jest relacji z konfliktów w przeszłości oraz niemalże na żywo z obecnej wojny w Ukrainie... "Wśród żołnierzy, wśród broni, latających kul, patrząc na śmierć i cierpienie przez obiektyw.", ale patrzą i relacjonują z relatywnie bezpiecznej osłoniętej pozycji i już na 100% przy akcji jednostek w pomieszczeniach idą za plecami wojskowych, a nie biegają tabunami w środku oddziału co chwile zasłaniając swoim cielskiem linie strzały żołnierzom. To co tu jest pokazano to nie jest praca doświadczonego korespondenta wojennego tylko narwanych nastoletnich półgłówków.